Już w najbliższą niedzielę, 10 grudnia wypada kolejny Dzień modlitwy i pomocy materialnej Kościołowi na Wschodzie. „Zachęcam wszystkich wiernych do udziału w tym wydarzeniu i do ustawicznej modlitwy za naszych braci i siostry, którzy żyją na wschód od polskiej granicy” – mówił bp Artur G. Mizińskisekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski, podczas konferencji prasowej. Tego dnia w każdej parafii odbędzie się zbiórka do puszek przeznaczona na wsparcie Kościoła na Wschodzie.

Sekretarz Generalny KEP zwrócił uwagę, że Kościół w Polsce, żyjąc tą prawdą, od kilkudziesięciu lat ma powołany Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie, działający przy Konferencji Episkopatu Polski. „II niedziela Adwentu jest dniem zbiórki, która potem jest zapleczem do tego, by świadczyć pomoc w ciągu całego roku na miarę możliwości. To dzieło jest zatem wpisane w życie Kościoła od samego początku, a od kilkudziesięciu lat w formie zorganizowanej w Kościele katolickim, który jest w Polsce” – zaznaczył. Dodał, że pomoc świadczona jest wobec wszystkich państw, które powstały po rozpadzie Związku Sowieckiego.

Bp Miziński podkreślił wymiar duchowy – modlitewny i materialny tego Dnia, „aby poczuć się jednym Kościołem Jezusa Chrystusa, mającym jednego Ojca w Niebie”. „Zachęcam wszystkich wiernych do udziału w tym wydarzeniu i do ustawicznej modlitwy za naszych braci i siostry, którzy żyją na wschód od polskiej granicy” – podkreślił.

Ks. Leszek Kryża TChr, dyrektor Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie, zwrócił uwagę, że Dzień Modlitwy i pomocy materialnej Kościołowi na Wschodzie jest „wyrazem naszej solidarności, z której kiedyś sami korzystaliśmy, a teraz możemy ją okazywać”.

Jak wskazał Ks. Kryża Kościołowi za wschodnią granicą służy 782 duchownych, 213 sióstr zakonnych i 37 braci zakonnych z Polski oraz wolontariusze świeccy. „We współpracy z różnymi instytucjami, wspólnotami i dzięki ofiarodawcom indywidualnym udało się i nadal udaje zorganizować wiele transportów z pomocą humanitarną, a także pomagać tym, którzy zdecydowali się schronić w Polsce” – zaznaczył.

BP KEP